wtorek, 23 sierpnia 2011

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera i szybka wycieczka po Warszawie :)


Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta SchelleraW ubiegły piątek mieliśmy przyjemność odwiedzić stolicę, głównym powodem naszej wizyty były warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera. Po pięciogodzinnej podróży samochodem z Częstochowy do Warszawy, pokonując korki spowodowane robotami drogowymi na Euro 2012, dotarliśmy wreszcie do miasta.

Pogoda była wspaniała, bezchmurne niebo, aż prosiło się, aby rozejrzeć się po okolicy. A więc wzięliśmy plecaki, aparat, okulary i z pozytywną energią wyruszyliśmy na zwiedzanie stolicy. Czasu niestety nam zabrakło na wszystkie warszawskie atrakcje, które chcieliśmy zobaczyć. Jednak udało nam się podejrzeć plac budowy Stadionu Narodowego. Jest ogromny! 
Samochód zaparkowaliśmy niedaleko Akademii Schellera, a po Warszawie przemieszczaliśmy się środkami komunikacji miejskiej, gdyż tak było nam najwygodniej. Z Alei Zielenieckiej, przy której jest Stadion Narodowy, dalej udaliśmy się autobusem w stronę centrum. Tam podziwialiśmy najwyższy budynek Polski, Pałac Kultury i Nauki.
Jego wysokość to ponad 230 m, posiada aż 42 piętra! Niestety nie mieliśmy czasu, aby wejść na taras widokowy, mieszczący się na trzydziestym piętrze, a szkoda, bo pewnie widoki są niezapomniane.

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
  
 Na dosłownie chwilkę weszliśmy do Złotych Tarasów, nic nie kupiliśmy, bo nie taki był cel wycieczki, ale chcieliśmy zobaczyć jak 'to' wygląda od środka. Bardzo nam się spodobało wnętrze, nieco podobne do naszej Galerii Jurajskiej, jednak mieszczące o wiele więcej sklepów, kawiarenek i restauracji.

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta SchelleraZ centrum pojechaliśmy metrem na Ratusz, a stamtąd autobusem na Stare Miasto. Spacerowaliśmy po rynku, byliśmy na dziedzińcu Zamku Królewskiego, niestety nie weszliśmy do środka ze względu na brak czasu.
Bardzo lubię takie historyczne miejsca, szczególnie zamki, czuję się w nich magię i znaki upływu czasu.
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera 





Piękna pogoda zachęcała do pieszych wędrówek śladami naszych przodków, jednak trzy godziny na zwiedzenie Warszawy to zdecydowanie za mało. Cieszymy się jednak, że udało nam się zobaczyć co nieco. W planach mieliśmy jeszcze Łazienki Królewskie, Syrenkę, Grób Nieznanego Żołnierza i wiele wiele innych wspaniałych dzieł sztuki i zabytków. Jest powód, aby kiedyś tam jeszcze wrócić ;)


Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera 

Gdy już zaspokoiliśmy podróżniczy zew, udaliśmy się na warsztaty kulinarne, które zostały zaplanowane na godzinę 16-tą w Akademii Kurta Schellera. Spotkanie odbyło się dzięki miesięcznikom Dobre Rady i Prześlij Przepis Wersja Specjalna, a także stronie bobyy.pl.
To były moje pierwsze warsztaty kulinarne, które uważam za bardzo udane.
Specjalnym gościem warsztatów była pani Barbara Bursztynowicz, bardzo sympatyczna i rozmowna osóbka.
Kurt Scheller zapoznał nas z potrawami, które mieliśmy przygotować. Ubrani w gustowne czerwone fartuszki i podzieleni na grupy, przystąpiliśmy do samodzielnego przygotowania dań. Mistrz podglądał nasze postępy w pracach, doradzał i smakował potrawy.

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera

Kurt Scheller, okazał się miłym, znakomitym kucharzem, który jako szef kuchni warszawskich restauracji tj. Bristol, Sheraton, a obecnie Rialto, doskonale zorganizował nam pracę, doglądał i smakował naszych potraw. Mistrz co chwilę rzucał cenne wskazówki, ale i żartował, co bardzo rozluźniało początkowo nieco sztywną atmosferę ;)

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera

Tematem przewodnim warsztatów były Potrawy kuchni gruzińskiej. Łącznie przygotowaliśmy pięć potraw. A były to:
Sałatka z bakłażana z kawiorem i rybą Tevzi Kindzmarshi
Chikhirtma – cytrynowa zupa z kurczakiem
Tatris Basturma – marynowany jesiotr z grilla
Tabaka – grillowany kurczak z sosem czosnkowym Tkemali i Lobo Borani – fasolka z jogurtem
Talerz owocowy


Nasza ekipa przyrządziła czwarte z pięciu dań, pysznego grillowanego kurczaka, podawanego z dodatkiem dwóch sosów, jednego ze śliwek oraz drugiego z czerwonej fasolki, pomidorów, czerwonej cebulki i bałkańskiego jogurtu. Całość była bardzo aromatyczna, lekko pikantna, dzięki dużej ilości ziół i przypraw. Kurczak był grillowany na patelni grillowej bez dodatku tłuszczu, a do sosów nie używaliśmy żadnych zbędnych zagęstników, tylko naturalne składniki! Takie danie to samo zdrowie :)

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera
Sałatka z bakłażana z kawiorem i rybą Tevzi Kindzmarshi

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera

Chikhirtma – cytrynowa zupa z kurczakiem









Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera 



Tatris Basturma – marynowany jesiotr z grilla

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera 

Tabaka – grillowany kurczak z sosem czosnkowym Tkemali i Lobo Borani – fasolka z jogurtem








Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera 

Talerz owocowy

Zwieńczeniem warsztatów była wspólna uczta, podczas której wszyscy próbowaliśmy wszystkich przyrządzonych smakołyków. Był to też czas na poznanie się, wspólne rozmowy i zdjęcia z Mistrzem.  Gotowanie pod okiem Kurta Schellera i p. Barbary, okazało się bardzo miłym doświadczeniem, które na długo pozostanie w naszej pamięci :)

Warsztaty kulinarne w Akademii Kurta Schellera



13 komentarzy:

  1. Super i fajny temat przewodni: kuchnia gruzińska wydaje się być bardzo ciekawa. Sam Kurt Scheller też jest chyba interesującym człowiekiem. Gdzieś mogę znaleźć potrawę którą przygotowała Wasza grupa? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, masz rację, kuchnia gruzińska jest bardzo interesująca:) co do Mistrza to jest niezwykłym człowiekiem, mieszkał i gotował w 15 krajach, więc doświadczył różnych kuchni:) gotowaliśmy bez przepisu, Kurt Scheller mówił nam co i w jakich ilościach mamy dodać do danego sosu, jednak nie pamiętam wszystkich przypraw, które dodawaliśmy, gdyż każdy był odpowiedzialny za swoją działkę;) jeśli tylko otrzymam przepis, podzielę się nim na blogu :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Również brałem udział w tych warsztatach;)
    Naprawdę niesamowita przygoda;) Polecam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajowa przygoda i z pewnością ciekawe doświadczenie. Miło poczytać taki fajny wpis. Gdy następnym razem będziesz w Warszawie odwiedź koniecznie restaurację "Tbilisi" na ul. Puławskiej. Dają tam obłędne gruzińskie jedzenie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, dziękuję bardzo:) Odpowiedziałam na Twojego maila, jednak z opóźnieniem, miałam dość długą przerwę od przeglądania poczty;) Ktoś tam wspominał nazwę tej restauracji, jednak po warsztatach mieliśmy pełne brzuszki;) ale może następnym razem?;) dziękuję za namiary, pozdrawiam Cię serdecznie:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ilka dzięki Twojej fotorelacji dowiedziałam się, że mieszkasz w Częstochowie,mieście,które odwiedziłam w minioną niedzielę. Oczywiście oprócz pobytu na Jasnej Górze, chodziliśmy trochę po centrum, gdzie nasze starsze dziecię koniecznie zażyczyło sobie pizzy. Nie chcieliśmy jedzenia sieciowego (telepizza itp.) dlatego znaleźliśmy się w lokalu kuchni Toskańskiej, gdzie zjedliśmy bardzo smakowitą pizzę, niestety dopiero po złożeniu zamówieniu zorientowaliśmy się, że gotuje tam rodowity Włoch (przychodził witać się z gośćmi). Gdybyśmy wiedzieli wcześniej z przyjemnością (tak myślę) po próbowalibyśmy innych specjałów.
    Warsztatów Ilka mogę Ci tylko pozazdrościć. Z kuchnią gruzińską miałam już okazję troszeczkę się zaznajomić w czasie pobytu w Jastarni. Dawno temu miał tam lokal(dumnie powiedziane lokal) Gruzin,u którego bywaliśmy codziennie. PYSZNE JEDZENIE!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo, mieszkam 17 km od Częstochowy w małej miejscowości, Stary Kocin, ale fakt, w Częstochowie jestem prawie codziennie, gdyż tam studiuję, a obecnie odbywam praktyki;) a w tym toskańskim lokalu nie miałam jeszcze przyjemności jadać.
    A ja pierwszy raz zetknęłam się z kuchnią Gruzji i muszę przyznać, że bardzo mi posmakowała:) Co do warsztatów to spełniło się jedno z moich wielu marzeń, z czego jestem bardzo happy:] Świetne doświadczenie kulinarne i nie tylko:)
    Pozdrawiam ciepło, uściski;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne przeżycia, niezapomniane doświadczenia i piękne zdjęcia:) Widać że bardzo miło spędziłaś czas:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Same pysznosci, bede miala napewno slodkie sny, dobranoc ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna przygoda kulinarna, fajne zdjęcia !:)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Kobietki :)) rzeczywiście takie warsztaty to super sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. też niedługo będę u Niego na warsztatach - nie mogę się doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Hey pierwszy raz jestem na tej stronie :) mam takie pytanko jak się wkręcić na takie warsztaty. :) dziękuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

*cieszę się, że Cię tu widzę :)
*komentarze są moderowane ze względu na spam
*obraźliwe komentarze będą usuwane