wtorek, 2 lutego 2021

Parówki po meksykańsku

 


Parówki po meksykańsku


Długo zastanawiałam się czy dodać ten przepis na stronę, z uwagi na parówki. Jednak po spróbowaniu i zachwytach rodzinki, postanowiłam, że muszę się z Wami podzielić tym znakomitym daniem. Oczywiście do przygotowania tej potrawy polecam użyć dobrej jakości parówek, o jak najwyższej zawartości mięsa. Ja wykorzystałam parówki z szynki o zawartości mięsa 96%

Jeśli nie jadacie parówek możecie je zastąpić kiełbasą lub piersią z kurczaka. Gwarantuję, że wyjdzie równie pyszna kompozycja smaków. Potrawa jest sycąca, aromatyczna, kolorowa i bardzo uniwersalna. Można ją podać jako obiad lub kolację, a także zabrać ze sobą do pracy lub szkoły. To bardzo fajna propozycja na jednogarnkowe danie. Koniecznie spróbujcie :)

 

Parówki po meksykańsku

Parówki po meksykańsku

Składniki:

  • 400 g dobrej jakości parówek (u mnie z szynki 96% mięsa)
  • 1 słoik sosu spaghetti 350 g (lub 1 puszka krojonych pomidorów bez skórki)
  • 2 - 3 szklanki bulionu lub rosołu
  • 1 średnia cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oleju
  • 2 czerwone papryki
  • 1 puszka kukurydzy
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich 
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • sól




1. Parówki obieram z osłonek, kroję w grubsze plasterki. Następnie podsmażam na rozgrzanym oleju  do zrumienienia. Zdejmuję.


2. Do garnka wlewam łyżkę oleju i podsmażam posiekaną drobno cebulę. Kiedy się zeszkli dodaję pokrojoną w większą kostkę paprykę oraz 2 przeciśnięte ząbki czosnku. Smażę dotąd, aż papryka zmięknie, trwa to kilkanaście minut. 


3. Po tym czasie do garnka przekładam sos do spaghetti, dodaję osączoną kukurydzę i fasolkę. Wlewam bulion lub rosół. Dodaję przyprawy i zioła.


4. Całość gotuję pod przykryciem na niewielkim ogniu około 15 - 20 minut. 


5. Doprawiam ew. do smaku. Podaję na ciepło z dodatkiem świeżego pieczywa bądź z ugotowanym ryżem lub makaronem.


Smacznego! :)

1 komentarz:

  1. Pycha danie idealne dla mnie, tylko jednak zastąpiłam parówki piersią z kurczaka.

    OdpowiedzUsuń

*cieszę się, że Cię tu widzę :)
*komentarze są moderowane ze względu na spam
*obraźliwe komentarze będą usuwane